piątek, 17 lipca 2015

Niespiesznie - grill w planach

Weekend za pasem, opcja z hamakiem jak najbardziej aktualna. 

Znajomi widzieli nowego Terminatora i nie bardzo polecali. Ale i tak pójdę, sam ocenię. Stare filmy widziałem wszystkie, a teraz zacząłem je oglądać od nowa, żeby sobie przypomnieć lepsze momenty. Z kolei weekendowe plany - chociaż hamak i działeczka nadal aktualne - trochę się zmieniły. Będzie grill. 
Najlepsza - pieczona karkówka. Dobra jest, jak się ją wcześniej podleje piwem. Robi się trochę inny smak. Na grilla kupiłem aluminiowe podstawki, bo ponoć ten tłuszcz, który spływa na węgiel, wydziela rakotwórcze substancje - tak gdzieś czytałem. Nie będę truć swoich gości.
Duża impreza to nie będzie, kilka osób, dobra muzyka z głośnika, sporo mięsa - każdy ma coś przynieść, bo sam wszystkiego nie ogarnę.
Kumpel wymyślił, żeby wrzucić na ruszt też rybę - ale ja nie jestem przekonany. Ryba z grilla? Nie wiem, może to i dobre, ale nie przekonuje mnie zbytnio. Jedlibyście?
Bo co innego szaszłyk. Z papryką - i obowiązkowo z cebulą. Dużo mocnych przypraw i jest super, można robić grilla. Jak tak dalej pójdzie, to nawet obejdziemy się bez "tradycyjnej" kiełbasy...
Na działce nie mam grilla, więc weźmiemy taki z tych małych, przenośnych. Żebym tylko nie zapomniał wyczyścić kratki po ostatnim grillowaniu, to będzie wszystko super.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz